Chłopiec bez miłości

Harry, nigdy by nie przepuszczał, że jego miłość nigdy się nie pojawi. Że jego miłość z Ginny była tylko... złudną... raniącą fałszywością. Ta kobieta od początku nienawidziła jego sposób bycia, jego zawsze rozczochrane włosy które dodawały mu szybciej uroku, niż obrzydzały porannioną twarzyczkę młodziejażka. Jego zwyczajów, tików nerwowych. Jego CAŁEGO.
Bo skąd mógłby o tym wiedzieć? Przecież w trakcie swego życia, nikt. NIKT, nie nauczył go jak sobie radzić z życiem, z niechcianymi emocjami.
Został rzucony w głębokie morze, bez żadnej nauki pływania.
Chłopakowi zostało tylko... przyzwyczajenie się do ciągłego rzucania w morze, ciągłego bólu.
Ba! Nie było to nawet tak łatwe jak nauka chodzenia, bo przy tym wszystkim, nauka poruszania się była małym psikusem od życia. Nic nie znaczącym dodatkiem.