Po raz ostatni spoglądam na bidulec, gdy mój telefon informuje mnie o nowej wiadomości. Spoglądam na ekran, tego się nie spodziewałam - lecę do Nowego Yorku! ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Miałam 5 lat, mieszkałam w bidulu a moi starzy nazwali mnie nadzwyczaj oryginalnie - Beznadzieja. I dokładnie takie miałam życie. Kiedy skończyłam 10 lat miałam za sobą około siedmiu adopcji, jednak ze względów osobistych pominiemy na razie ten jakże zajebisty okres mojego żywota. Najważniejszą dla was informacją jest fakt iż żadna nie skończyła się fajerwerkami. Chyba, że tymi w domu. Za każdym razem gdy wracałam do sierocińca zastanawiałam się, czy moje życie może wyglądać kiedyś inaczej. Czy gdyby okoliczności się zmieniły, mogłabym mieć normalną rodzinę? Dziś mam osiemnaście lat i już wiem, że tak.
18 parts