Są pewne zasady imprez studenckich, których zawsze powinno się przestrzegać. Jedna z nich mówi o nie wymiotowaniu na pościel gospodarza, inna o przygotowaniu wałówki najlepiej po części naszprycowanej maryśką, a kolejna o tym, że lekkie zadurzenia w (nie)przyjaciołach bywają bolesne w skutkach... Ironiczne, że dotyczyło to ich obydwu. aka krótki oneshot z serii: więcej czasu robiłam research niż pisałam WARNING: accidental drug use, idk czy coś jeszcze