Biegnę przez ulicę w tłumie spanikowanych ludzi. Wszyscy krzyczą, piszczą, taranują wszystko, co stoi na ich drodze. Poruszając się wraz z tłumem udaje mi się dotrzeć do domu. Ku swojemu przerażeniu widzę wyważone drzwi, po chwili zaś słyszę krzyk mamy i płacz mojego młodszego brata, Jasona.All Rights Reserved
1 part