It would be nice if I could touch your body

Matthew krzywił się za każdym razem, gdy jego najlepszy przyjaciel wspominał o kolejnym spotkaniu z piętnaście lat starszym Michaelem. Krzywił się za każdym razem, gdy ten ze śmiechem wspominał o łatwej kasie i długich wakacjach. Krzywił się za każdym razem, gdy Joel próbował przekonać go do swojego świata i wspominał o chętnych mężczyznach, którzy tylko czekali na takich niewinnych dwudziestolatków. W końcu ciekawość bierze górę chłopak i godzi się pójść na imprezę, która jest furtką do innego świata.

Hugo kocha sztukę. Kocha sztukę, szybkie auta i swoją narzeczoną. Jednocześnie brzydzi się zdrad i układów swojego przyjaciela. Jego biseksualna natura odzywa się w momencie zauważenia młodego blondyna, który zrozpaczonym wzrokiem szuka znajomego. Od słowa do słowa, by potem wymienić się numerem i spotkać na wieczornego drinka. Oboje nie spodziewają się, że ta niewinna zabawa jest wagonikiem w pociągu kłamstw, zdrad i układów rządzących światem. Pogoń za łatwą kasą zostaje przerwana przez nieodpowiednie uczucia, które nigdy nie powinny mieć miejsca.

Cudowna okładka od @FullOfIrony