Pomysł wyprawy do opuszczonej kopalni tulu, od początku nie spodobał się Artowi. W otaczających go zewsząd ciemnościach, mogło przecież kryć się dosłownie wszystko. "Począwszy od zdziczałych zwierząt, po pieprzonego upiora z Rodos... " - przemknęło mu przez myśl. Nie potrafił jednak odmówić najpiękniejszej istocie, jaką dane mu było spotkać w trakcie jego dwuletniego pobytu na Rodosie piątym.All Rights Reserved