,,Gdybym miała przedstawić swoje życie na rysunku, byłyby to gwiazdy poświęcające swój sen na rzecz długich rozmów, śmiejące się promienie słońca przynoszące radość każdemu kto na nie spojrzał, urocze wydry które nie chcąc się rozdzielić, śpią trzymając się za łapki. Gdzieś w tle widać byłoby ślimaka w kaloszu z Arielką. Natomiast gdybym miała przedstawić swoje życie w formie filmu, zostałabym uznaną reżyserką, albowiem świat byłby bogatszy w kolejny film obyczajowy/dramat, ze scenami romantycznymi oraz dawką humoru, film o przyjaźni, wsparciu w rodzeństwie, który rozpoczynał by jeden z wyciskających łzy cytatów o tym że prawdziwi przyjaciele nigdy nas nie opuszczają. Oczywiście główną rolę dostałby ślimak w kaloszu z Arielką".
Mały Książe powiedział ,,Jeśli ukochasz kwiat, który istnieje w jedynym egzemplarzu pośród milionów gwiazd, to patrząc na niego czujesz się szczęśliwy. Mówisz sobie: ,,Mój kwiat jest gdzieś tam...""
...Izabela chciałaby być kwiatem. Być czyimś kwiatem, takim jedynym w swoim rodzaju. Kwiatem, który pomimo tego że ma swoich bliźniaków na innej planecie, w innym miejscu, jest wyjątkowy dla swojego Małego Księcia. Chciałaby mieć swojego Małego Księcia, który pośród tych wszystkich, takich samych jak Ona róż, w niej widziałby tą wyjątkową. Bo byłaby JEGO. Ale czy zgadzając się na jakąkolwiek głębszą relację, nie ryzykowałaby utraty więzi z tym źdźbłem, które było przy niej na dobre i na złe, dzięki któremu wykiełkowała? Z którym porównywała cechy innych źdźbeł do płatków kwiatów? Czy jej utopijny Mały Książę-który wcale tak naprawde nie musiał nim być,a którego serce mogło być porośnięte baobabami... Czy byłby tego wart? Może prawdziwy Mały Książę tak naprawdę nosił maskę źdźbła i wcale nie chce Jej stracić, nawet jeśli uznałaby że tak będzie dla niego lepiej?
Okładkę wykonała tal