Szedłem szkolnym korytarzem z moją paczką i nagle zobaczyłem jego. Blondwłosego chłopaka. ,,To idealna ofiara". - pomyślałem. Z daleka wydawał się być bardzo niski. Nie mogłem natomiast określić jaki kolor mają jego tęczówki. Mogę powiedzieć że wyglądał bardzo niewinnie. Podobało mi się to. Zacząłem zmierzać w jego kierunku. Chłopak zapewne nie spodziewał się że do niego podejdę. Stał odwrócony tyłem i wyciągał coś ze swojej szafki. - Hej. - powiedziałem zalotnie. Chłopak zamarł. Czyżby wiedział jaki jest mój cel? Po chwili odwrócił się. Widziałem na jego twarzy przerażenie. - H-hej.. - powiedział mimo strachu który odczuwał. No to teraz zacznie się zabawa...