Do jadącego do miasta Dorian temerskiego oddziału dołącza białowłosy wiedźmin Geralt. Miasto zostało przejęte przez zbuntowanego przeciw królowi barona Ralpha von Vungerta. Na miejscu okazuje się, że w otoczonym mieście przebywa Eskel, a rozkaz Foltesta jest prosty: Wybić wszystkich. ,,- Tak oto generał Kimbolt posłany został by natychmiast problem rozwiązać, a my towarzyszymy kompanii jadącej do punktu zbiorczego wojsk. Który to punkt znajduje się tuż pod murami miasta. - Ciekawi mnie jeszcze - mówił wiedźmin spokojnie, nie otworzywszy oczu - po cóż czarodziej w tym desperackim, aczkolwiek niezbyt interesującym wydarzeniu. - Spytałbym cię o to samo - uśmiechnął się Deratt - gdybym nie znał odpowiedzi. - A jaka jest odpowiedź, panie Voisenfer?" ,,- Eskel jest w mieście - wypaliła nagle. (...) - Nie oszukujmy się (...) Vungert mógł odnieść mały sukces, przejąć Dorian, zjednać sobie całkiem wielu, całkiem ważnych ludzi. Ale to wszystko padnie. Kimbolt wejdzie tam po tej słynnej wieży i wykona rzetelnie rozkaz króla, dla wiedźmina wyjątku nie zrobi napewno. (...) Jutro rano dwa tysiące ludzi wejdzie do Dorian i wytłucze każdego, kogo tam znajdzie.(...) - Jutro rano jest za dwanaście godzin - zauważył Geralt" Okładki z poprzedniego kanału autorstwa Borussen26_