Niezwykłą Więź Zwykłych Ludzi

Czkawka w tej opowieści nie jest wikingiem. Nie należy też do świata wikingów ani do ich czasów jest człowiekiem w naszych czasach. Uciekł on w wieku szesnastu lat od Ojca. Tylko od ojca, jego matka niestety zgineła kiedy był jeszcze w kołysce. Nie śmiercią naturalną, a została zabita. Pocisk pistoletu przebił jej serce, kiedy uciekł był z niczym. Miał jedynie talent do rysowania i słabe ciało. Ale po paru miesiącach tułaczki w końcu odnalazł nowy dom. Wojsko to było jego wybawienie, nowy start. Nowy przyjaciel, który był do niego podobny. Razem trenowali i to właśnie dzięki niemu Czkawka znalazł siłę. Po trzech latach uczestniczenia w siłach samoobrony razem ze swoim przyjacielem zostali wysłani do prawdziwego piekła, które przeżyli. Obaj. Wrócili do domu, Czkawka nie stracił swojego talentu do rysowania i postanowił go wykorzystać. Został Grafikiem dość dużej firmy, dzięki czemu mógł walczyć w domu. Ale cały czas po powrocie z piekła czegoś mu brakowało. Cisza w domu była nie do zniesienia, tej ciszy nie zaznawał w domu swojego przyjaciela. Jego przyjaciel po powrocie zrobił coś ryzykownego, ale opłaciło mu się to. W końcu czego się nie robi dla dziecka? A bardziej czego się nie robi, żeby to dziecko mieć...