-Myślisz,że są jakieś szanse?-spytałam, patrząc głęboko w jego tęczówki. Ujrzałam w nich jakiś błysk. -Zależy, o co pytasz?-odpowiedział niewinnie pytaniem na pytanie, a ja nie miałam zamiaru owijać w bawełnę tak jak on. -Ty dobrze wiesz, o co - uśmiechnęłam się lekko - O nas. O nasze uczucie - powiedziałam coś co jeszcze parę tygodni temu skrywałam w sobie -O nas..Owszem,że są szanse. Są wielkie szanse Nie zdążyłam nic więcej mu odpowiedzieć , bo nagle nasze usta zetknęły się w głębokim pocałunku. No w końcu. Stało się coś na co czekałam tyle czasu. W tamtym momencie oboje byliśmy wniebowzięci, ale nie mogliśmy przewidzieć dalszych zdarzeń naszego wspólnego wątku. *** NIE ZGADZAM SIĘ NA KOPIOWANIE KSIĄŻKI W CAŁOŚCI ANI WE FRAGMENTACH. JEST TO TYLKO I WYŁĄCZNIE MOJA TWÓRCZOŚĆ.