Wszyscy jesteśmy dla siebie tylko etapami. Blondyn z ostrym bólem brzucha podniósł się do pozycji klęczącej. Z jego kącików ust wyciekała sperma jego własnego ojca. Mężczyzna podszedł do niskiego osiemnastolatka bliżej i chwycił mocno dłońmi jego zapłakaną twarz a następnie napluł na nią śmiejąc się okrutnie. -Przecież to lubisz-wypowiedział przez zaciśnięte zęby-no już,połykaj...ooo..właśnie tak. Grzeczny Tae.