Kiedy myślisz, że fandom nie ma już nic do powiedzenia, kiedy chcesz zapomnieć o tym epizodzie z twojego życia. Wtedy zjawiam się ja, wiecznie spóźniona na każdy pociąg, z projektem o który nikt nie prosił i którego nikt się nie spodziewał. Czy ktoś z was może mi powiedzieć, co ja tu tak właściwie robię?
"Pewnego dnia człowiek wpadł do Ruin." Tak właściwie, to pchała się tam z własnej woli i z osobistych powodów, ale one wszystkie dość szybko przestały mieć znaczenie.
"Pewnego dnia człowiek zabił potwora." Najgorsza decyzja w życiu, jak się okazało, ale co miała zrobić, gdy wszyscy naokoło wmawiali jej, że to jedyna droga?
"Pewnego dnia człowiek zrozumiał swój błąd." Papyrus. Odpowiedzią zawsze jest Papyrus.
"Chciał naprawić to, co zrobił, jednak wtedy usłyszał głos, który zniszczył jego nadzieję." Postanowiła posłuchać głosu i zacząć od nowa, tak jak ten chciał. Druga najgorsza decyzja... Zbierając je w takim tempie, bała się, co zrobi pod koniec roku.
"Pewnego dnia człowiek zorientował się, do kogo należy głos." Ale wtedy, oczywiście było już za późno, by mogła cokolwiek z tym zrobić. Naprawdę była okropnym człowiekiem.
"Pewnego dnia człowiek został uratowany." Gdyby chociaż potrafiła zapamiętać imię swojego wybawcy...
"Pewnego dnia człowiek wpadł do Ruin..." Czas stawić czoło tej walce i po raz ostatni otworzyć drzwi, nie uważacie?
Kiedy Harry Potter zjawia się w Hogwarcie, jest zupełnie inny, niż wszyscy przypuszczali. Jest cichy, wycofany, nigdy nie podnosi głosu i nie szuka przygód, a wszystkie szkolne zwierzęta lgną do niego. Jaką tajemnicę skrywa i czy komuś uda się ją odkryć?