Myśli & modły
To nie książka, nie pamiętnik czy dziennik, nie wiem, po co to tworzę, ale w Internecie są o wiele głupsze rzeczy, a ja propaguję głupotę, bo jestem złym człowiekiem. Jeśli tu wejdziesz, to zapewne nie przeczytasz nic odkrywczego, napotkasz tonę ironii i sarkazmu, antykomunistyczne wpisy, jakieś wulgaryzmy i pewnie dostaniesz raka, tak samo, jak od oglądania czy słuchania Gargamela.
Ostrzegłam Cię, za resztę odpowiedzialna nie jestem. Czytasz na własną odpowiedzialność, nie odpowiadam za rozumienie tekstu ani uczucia, jakie wywołują. Masz ostatnią szansę...