Tajemnice chodzą za Keirą niczym brzemię. Odkrycie prawdy to jej jedyny priorytet, w którym pomagają jej przyjaciele. Jedyne co pamięta, to czerwony smutek wymalowany na twarzy oprawcy w jej koszmarze. Z czym to ma związek?
Okaże się, że nie musi odkryć swojego własnego sekretu, a całego Cursewood.
Jej przyjaciel - Fredd to chodząca zagadka. Skrywa on w sobie uczucia do pewnej osoby, która za nim nie przepada, a któż to? Przekonajcie się sami.
(Drugi sezon książki "Znaleziona Maska", poznacie tutaj nowych bohaterów, już wam znanych i nieznanych. Bohaterka nie pamięta o niczym prócz o smutnej, czerwonej buzi w żółtym kapturze. Chce się dowiedzieć, jakie jej życie było na prawdę. Zaczyna śledztwo na własną rękę, dowiadując się i coraz to nowszych rzeczy. Gdy wszystko uklada się w całość - jej wspomnienia wracają. Niestety wiąże się to z wieloma powikłaniami. Miewa koszmary i urojenia. Hoodie swoją dobroć i ciepło ukrył głęboko w sobie, a na zewnątrz jest nieufny i zimny. Slendermanowi się nie powodzi, jest o wiele gorzej. Nie wiadomo co z Jackiem, zniknął zaraz po ataku na Keirę, nawet nie wiadomo czy jest żywy. Slenderman postanawia ponownie odnaleźć Keirę ponieważ dowiedział się, że miała kontakt z Jackiem, i tym razem porządnie jej przypilnować. Zaczynaja się śledztwa.)
Sabrina, młoda, ale doświadczona producentka o ciemnych włosach i brązowych oczach, odebrała telefon od Atuta. Nie spodziewała się po nim tej wiadomości - brzmiał bardziej spięty niż zwykle. Okazało się, że nie wyrabiają z bitami do Ery47, a trzydniowy live zbliża się nieubłaganie. Jakby tego było mało, Atut musiał nagle wyjechać i nie będzie w stanie siedzieć w studiu z Oskarem, żeby ogarniać materiał.
Sabrina zamarła na moment. Propozycja, żeby to ona go zastąpiła, totalnie ją zaskoczyła. Nie dlatego, że brakowało jej skilli - wręcz przeciwnie, ale... Oskar? Nigdy wcześniej nie mieli okazji bliżej się poznać, a jego reputacja mówiła sama za siebie. Nie miała pojęcia, jak będzie się z nim dogadywać i czy ten cały pomysł nie okaże się jedną wielką katastrofą. Ale czasu na wahanie było coraz mniej.