Kiedyś zastanawiałem się jak wygląda piekło. Ludzie mówią, że cierpisz w nim katusze tak okropne, że twój umysł zmienia się w papkę skupioną jedynie na tym by jakimś cudem przestać istnieć. To wszystko przez wieczność. Powiem wam tak. Widziałem piekło. Byłem tam. W porównaniu do tego co za parę dni wydarzy się na tej planecie jest ono niczym plac zabaw. Obiecuje wam, że stracicie rozum w pierwszych sekundach po rozpoczęciu końca. Stracicie wszystko co znacie i zostaniecie wchłonięci przez nieskończony horror, który wymaże waszą egzystencję z kart historii a potem napisze was od nowa. Będziecie nowymi ludźmi w nowych czasach, a tacy jak ja...tacy jak ja będę prowadzić was przez ten cały syf starając się byście nie wdepnęli w gorsze gówno. Niech wszyscy bogowie, do których się modlicie mają was w opiece bo za dokładnie siedemdziesiąt dwie godziny cały ten świat weźmie zwrot o sto osiemdziesiąt stopni. Witam w Wielkiej Wojnie Magów i zapraszam na spektakl, z którego nikt nie wyjdzie bez szwanku.
Zadajecie sobie teraz pytanie kim jestem. Cóż można powiedzieć, że kimś w rodzaju marudera. Idę za armią i zbieram to co pozostało z splamionych krwią pól bitwy. Z tym, że ja zbieram ludzi i sprawiam, że chcą dalej żyć. Daje im cel, który potem staje się ich jedynym filarem broniących ich przed szaleństwem, które może spaść im na łeb w każdej chwili. Jestem pasterzem, który opiekuje się najsłabszymi owcami. Jestem K. Tyle wam powinno na ten moment wystarczyć. Właśnie. Waszym drugim pytaniem jest pewnie co tak właściwie mam na myśli przez koniec świata? To pytanie ma już jednak dłuższą odpowiedź. Jeżeli macie chwilę, a na pewno macie bo i tak nic co teraz zrobicie nie ma znaczenia to opowiem wam o co chodzi w tej grze, która zabierze ze sobą istnienia milionów ze sobą do grobu. Witajcie w historii mojego, krótkiego życia.