Po ukończeniu szkoły średniej, cała klasa rozpadła się, pozostawiając niewielką liczbę przyjaźni. Minęło 5 lat. Mondo zgodnie ze swoim planem, przekazał władzę nad gangiem motocyklistów zaufanej osobie, samemu opuszczając go i zajmując się prostszymi zajęciami. Mieszkał sam, wraz ze swoim wiernym shiba inu, Butter. Nie mógł znaleźć nikogo, a nawet gdy próbował, wszystko kończyło się fiaskiem. Nie był w stanie kochać, i wiedział kto to powodował, jednak starał sobie wybić go z głowy. W końcu nie odzywał się do niego od tak dawna, gdy... pewnego dnia, jego telefon zadzwonił.
Przyznam, że wystarczyło jedno spojrzenie, żebym dosłownie przepadła dla jego brązowych oczu. Jedno spojrzenie i już nie mogłam spać spokojnie. Przez całe moje trudne, piętnastoletnie życie nie poczułam się tak jak w tamtym momencie gdy Pablo zabrał mnie na jeden ze swoich treningów.
Nie wiedziałam nawet kogo tam wtedy spotkam i jak wszystko potoczy się dalej...