Ludzie są bardzo prości.
Przewidywalni.
Łatwi w obsłudze.
Niby każdy jest inny, indywidualny, ale tak naprawdę wszyscy są tacy sami.
Panika.
Przysiadłam pośrodku drogi, na zimnym podłożu, w samym centrum chaosu. Tysiące osób przebiega wokół mnie, przepycha się, morze ludzi burzy się i szaleje.
Poprawiam włosy i przyglądam im się beznamiętnie.
To wszystko przez panikę. Zlewa odrębne osobowości w jeden dziki tłum. Wyłącza myślenie nawet tym najbardziej inteligentnym.
Drapię się zamyślona po policzku.
Strasznie krzyczą. Wywracam oczami, ale wiem, że musi tak być. To tylko ludzie. Pędzą przed siebie, większość nawet nie wie, przed czym ucieka. Panika zawładnęła ich umysłami, instynkt mówi: uciekaj - więc uciekają.
Mimo to omijają mnie. Choć siedzę bezbronna na ich drodze - nie wpadają na mnie, nie tratują, nie depczą. Chyba czują, kim jestem.
Biorę głęboki oddech i przelatuję wzrokiem przez pędzący tłum.
Uśmiecham się lekko.
Przecież wiem, co się teraz stanie.
"Niektórzy ludzie rodzą się w burzy i nigdy nie znajdują spokoju."
Lex Monet to dziewczyna z pozornie twardą skorupą - arogantka z adrenaliną we krwi i miłością do sztuki. Ale każda blizna, każda zgryźliwa uwaga i każde niebezpieczne ryzyko to tylko echo przeszłości, która próbowała ją złamać. Między chaosem a destrukcją, Lex wciąż szuka swojej drogi - balansując na granicy zniszczenia i odkupienia. Czy można odnaleźć światło wśród ruin, gdy wszystko, co się zna, to cień?
Uwaga ⚠️
W książce pojawiają się:
-spojlery
-treści nie odpowiednie dla dzieci
-treści nie odpowiednie dla osób wrażliwych tzn:
-samookaleczenie
-zaburzenia odżywiania
-przemoc
-uzależnienia
-myśli samobójcze
I inne
Bohaterka nie jest osobą zdrową i nie należy brać z niej przykładu. Jej myśli i zachowaniu są często niewyjaśnione, autodestrukcyjnie i paradoksalne.