Miłość czy obowiązek
  • GELESEN 322,607
  • Stimmen 12,771
  • Teile 65
  • GELESEN 322,607
  • Stimmen 12,771
  • Teile 65
Laufend, Zuerst veröffentlicht Sep. 08, 2019
Dumbledore chcąc chronić Severusa Snape'a, nakłania uczennicę siódmego roku, Hermionę Granger do poślubienia nauczyciela eliksirów. Nie wie, że Snape jest przyjacielem Toma Riddle'a, zaś młoda pani Snape, jego córką. Historia, w której dyrektor Hogwartu jest tym złym, horkruksy nie istnieją, a Lucjusz Malfoy jest ojcem chrzestnym Hermiony. Opowiadanie jest zlepkiem różnych wątków, które pojawiły się w innych ff (niekoniecznie moich), tworząc nową całość. Powstało w oparciu o historię J. K. Rowlling, chociaż mocno odstaje od kanonu.
Alle Rechte vorbehalten
Melden Sie sich an und fügen Sie Miłość czy obowiązek zu deiner Bibliothek hinzuzufügen und Updates zu erhalten
or
#5granger
Inhaltsrichtlinien
Vielleicht gefällt dir auch
Vielleicht gefällt dir auch
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Frozen Hearts I,II &III| Bucky Barnes cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Ostatni raz cover
Saga Mistrzów  cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
HIS LAW || Zayn Malik cover
Obserwator cover
Mafia| Minsung  cover

Boys Don't Cry

72 Kapitel Laufend

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."