it's been a while | reddie
  • Reads 8,450
  • Votes 679
  • Parts 7
  • Reads 8,450
  • Votes 679
  • Parts 7
Complete, First published Sep 17, 2019
"Eddie my love, I love you so. 
Eddie my love, I love you so.

Please, Eddie, don't make me wait too long." 

Czyli słowem wstępu zagłębimy się w historię dwójki przyjaciół, a mianowicie Eddiego i Richiego, którzy mieli się ku sobie. 

TW : przekleństwa 

Połączone opowiadania - Almost | Stenbrough 

© 2019, kvnmak
All Rights Reserved
Sign up to add it's been a while | reddie to your library and receive updates
or
#3grazer
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 17
Boys Don't Cry cover
Light in the dark|Rodzina monet cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
It's just a joke //REDDIE cover
HIS LAW || Zayn Malik cover
I AM SORRY || 2min cover
꒰ hackerman | yungi ꒱ cover
Frozen Hearts I,II &III| Bucky Barnes cover
Mafia| Minsung  cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
Ostatni raz cover
Saga Mistrzów  cover
Obserwator cover
→"Legenda" | style | south park - the stick of truth← cover
What the fuck is going on?! //REDDIE cover
the night we met °(Creek) cover
𝓭𝓪𝓻𝓵𝓲𝓷𝓰 // 𝓙𝓪𝔂𝔀𝓸𝓷 cover

Boys Don't Cry

72 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."