Wśród uczniów Hogwartu Luna Lovegood ma reputację szurniętej, dziwaczki, Pomyluny. Dziewczyna jednak nie martwi się opinią rówieśników i wciąż wierzy w istnienie chrapaków krętorogich, nargli, gnębiwtrysków i innych stworzeń, które podobno nie istnieją.
Kyle Mayers ma reputację ambitnego Ślizgona, którego wszyscy widzieliby raczej jako dręczyciela Luny, a nie jej przyjaciela. Problem Kyle'a polega na tym, że nie może zrobić nic, aby ludzie przestali drwić z jego przyjaciółki, choć ta niczym się nie przejmuje.
Choć chłopaka nie pociągają magiczne stworzenia, Luna potrafi to zmienić, opowiadając mu o narglach, chrapakach krętorogich i testralach, w związku z czym poszerza się zarówno kolekcja rysunków z magicznymi stworzeniami od Luny, a także ilość miłych wspomnień Kyle'a z nią.
A w parze ze wspomnieniami nadchodzi świadomość, że obydwoje są dla siebie coraz ważniejsi...
• Warto wspomnieć, że to tutaj opowiadanie łączy się z resztą moich opowiadań z uniwersum HP, a kanoniczne postacie pochodzą od J.K.Rowling. •
Harry zostaje porwany i otruty przez Lorda Voldemorta. Jedynym ratunkiem jest zdjęcie zaklęcia adopcyjnego, które ujawnia, że jest synem Severusa Snapa i Anny Black, młodszej siostry Syriusza. Jak poradzi sobie z nową rzeczywistością? Czy uda mu się odzyskać przyjaciół jako syn Snape? A może nie będzie miał czasu na roztrząsanie dawnego życia, bo skutki wypitej trucizny wywrócą jego życie jeszcze bardziej, niż fakt posiadania ojca? Co zrobi, gdy jego nowe życie stanie się jeszcze trudniejsze niż życie jako Harry Potter? Sprawy się jeszcze bardziej pokomplikują, gdy dobro okaże się nie do końca takie dobre.