Jiang Cheng nie chciał małżeństwa. A przynajmniej nie z przymusu. Bo jak przyrzekać sobie miłość na wieki, gdy takowej nigdy nie było? Ale lata mijały, a ciemne chmury wieku coraz bardziej pochłaniały jego samotną osobę.
Lan XiChen również nadal nie odnalazł kogoś, kto mógłby z nim klęknąć na Niebo i Ziemię. Aż wreszcie, pewnej nieszczęsnej nocy, bestię z głębi lasu przegonił kultywator, pachnący lotosem.
______________________
Lan XiChen, wciąż szukając kogoś, kto urodziłby mu potomka, wreszcie zmienia taktykę. Zamiast ściągnąć kogoś do Gusu, z Gusu postanawia wyjechać.
Jiang Cheng otrzymuje propozycję małżeństwa. Teraz, gdy już dorósł, zgadza się natychmiastowo.
_______________________
UWAGA
°świat omegaverse
°postacie nie należą do mnie. Pożyczyłam je z noweliki Mo Dao Zu Shi (Grandmaster of Demonic Cultivation) autorstwa Mo Xiang Tonga Xiu (墨 香 铜臭)