To był jego świat. Tworzył nowych ludzi, wymyślał życiorysy i zdarzenia. Czasem mu to wszystko się mieszało, fantazja z rzeczywistością. Sam nie łapał się w tym, co wcześniej mówił, sam nie łapał się w tym, kim naprawdę jest... I właśnie dlatego nie rozumiał jej ─ pochodziła wprost z jego urojeń, a przecież istniała. Tkwiła na granicy dzielącej jego świat od świata reszty ludzi ─ i nie podobało mu się to.All Rights Reserved