Alec Lightwood to dwudziestosiedmioletni, wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. Posiadał nietypową urodę, na którą składały się czarne jak węgiel włosy i niebieskie oczy o niespotykanym odcieniu. W zależności od nastroju zmieniały swoją barwę, przez błękit, kobalt, aż do granatu. Miał też alabastrową cerę. Całokształt stanowił bardzo niecodzienne połączenie, przykuwał wzrok, lecz dla niego było to tylko powodem kolejnych kompleksów, z którymi się zmagał. Przez swoją niską samoocenę, był raczej samotnikiem, wycofanym z życia, które na ogół wiedli jego rówieśnicy. Tak było od zawsze i choć próbował to zmienić w czasach, gdy był jeszcze nastolatkiem, nie udało mu się, a tylko pogłębiło przepaść między nim a resztą świata.
Na dzień dzisiejszy był starym, doświadczonym przez los człowiekiem w ciele niespełna trzydziestolatka. Miał za sobą traumatyczne małżeństwo, zakończone spektakularnym rozwodem. Został przez to odrzucony przez własną rodzinę, swoją drogą bardzo konserwatywną, dla której rozwód był najgorszym z możliwych zachowań. Jedyną osobą, która pomimo wszystko nadal go wspierała była jego siostra Isabelle, ale nawet ona nie znała całej prawdy o nim.
Data rozpoczęcia: 03.10.2019
Data zakończenia: 19.01.2020
- Co jest kurwa ze mną nie tak?- pytał rozpaczliwie sam siebie łapiąc się za głowę. Nie wiedział co się dzieje. Nie wiedział, gdzie obecnie jest. Wszystko wydawało się inne, wręcz mroczne - Dlaczego ja to mam, co się dzieje. Co kurwa ten jebany Natan mi zrobił? - panikował rozglądając się rozpaczliwie po pomieszczeniu. Wszystko było fioletowe. Nie wyglądało na to, że dalej był w swojej bezpiecznej komnacie. Miejsce w którym obecnie się znajdował przypominało grobowiec.Wielki, zimny, pełen pochodni płonących niebieskim płomieniem. Na samym jego środku był wielki, odwrócony krzyż nad którym unosił się jakiś człowiek. Wyglądał na złego maga, lub czarnoksiężnika. Ewron przełknął ślinę starając się przekonać samego siebie, że to wszystko co właśnie się działo, było tylko snem
- To nie tylko sen - przemówił głos - Zostałeś wybrany, a ja jeszcze po ciebie wrócę Lordzie - zakończyła tajemnicza postać, po czym szybko podleciała do Ewrona, który krzyknął i zakrył oczy, licząc, że w ten sposób postać zniknie.
Gdy je ponownie otworzył był w swojej tajemniczej komnacie, totalnie nie rozumiejąc co właśnie się stało. Był pewien jednej rzeczy. Znajdował się w wielkim zagrożeniu i cholernie bał się tego co miało wydarzyć się dalej...