Jest to bezpośrednia kontynuacja Kryzysu Bohatera, ale każdy fan Miraculum powinien bez problemu się tutaj odnaleźć ;) --- Rzeczywistość bez Adriena była przytłaczająca. Po tym, gdy poznali już swoje wzajemne tożsamość i nawet zdążyli wyznać sobie miłość - on nagle zniknął. A właściwie to zniknęła cała rodzina Agrestów, włącznie z Emilie, która dzięki poświęceniu Nathalie zdołała wrócić do świata żywych. Jednak Marinette nawet nie zauważyła, kiedy w tej pozornie szarej rzeczywistości ktoś inny zdążył dodać kolorów jej życiu. Bez narzucania się, bez nachalnego zabiegania o jej uwagę. Luka Couffaine. Chłopak, który - podobnie do Adriena - cztery miesiące temu zdążył wyznać jej swoje uczucia. Ale on, w przeciwieństwie do blondyna, wciąż był obecny w jej życiu. Nieważne: czy płakała, czy się śmiała, nigdy jej nie zawiódł i zawsze mogła na niego liczyć. I kiedy okazuje się, że Marinette jest gotowa zrobić krok w przód, w kierunku osiągnięcia swojego szczęścia u boku Luki... wtedy nagle pojawia się on. Z misją ponownego zawalczenia o jej serce. Z mirakulum Motyla. Z życiem, które wisi na włosku. Adrien Agreste. W porównaniu do spokojnego charakteru Luki - zachowuje się jak prawdziwy badboy. Tyle, że zamiast przebyć drogę do jej serca mustangiem albo harleyem, wykorzysta ku temu moce, o których wszyscy zaczęli myśleć, że dawno już przestały istnieć. --- Od Autorki: To jest wyłącznie moja wariacja na temat młodzieńczych dylematów pomiędzy Marinette - Luką - Adrienem. W dodatku umieszczoną w ramach uniwersum wykreowanym w mojej poprzedniej pracy: "Kryzysie Bohatera". Muszę przyznać, że doskonale bawiłam się podczas ich opisywania! Nawet tworzenie okładki dostarczyło mi przyjemnych bodźców i mam nadzieję, że niektóre wprawne oczy Czytelników od razu wyłapią kolorystyczną analogię symboli tamże umieszczonych :) Zapraszam do czytania! .TidBeat
61 parts