Mense lubili mieć władze i kontrolę. Czuć tę satysfakcjonującą wyższość. Nikt by nie przypuszczał, że faktycznie potrafią tacy być. Pod wpływem władzy się jednak zmieniali i to diametralnie. Było to dla nich zgubne. Stawali się przez to niewolnikami swoich własnych ambicji.
Tak też było w przypadku Fere ma Xerev.
Przejęła władze i ograniczyła wolność wszystkich, przejmując kontrolę nad rozumowaniem i umysłem... wszystkich? Nie, nie wszystkich. Były jednostki, których jej moc nie dosięgła.
Ja byłam jedną z nich.
Nazywam się Nefez de Xerev. Jestem Nolirie Narem. A oto Viver Narem.
~~~
Co się stanie, kiedy jeden, niewinny mały konflikt, między rodzicielem a potomkiem, urośnie a wszystko co było skrzętnie skrywane przez lata, mieszaniem innym w głowach, wyjdzie na jaw?
Czy aby na pewno wybory bohaterów, będą jednoznaczne i poddane logice, a może jednak emocje wezmą górę?
Do jakich czynów posunie się Nefez i czy aby na pewno straci wszystko i wszystkich?
Czy jest ktoś po Drugiej Stronie, kto znał ją i pamiętał o niej przez cały okres swojej banicji? Jeśli tak to czemu i kim ta osoba była?
~~~
Mogą się pojawić nieliczne przekleństwa.
Wszystkie błędy gramatyczne, stylistyczne, interpunkcyjne będą poprawianie po zakończeniu książki.
Książka powstała wyłącznie za podstawie bujnej wyobraźni autorki. Nie była inspirowana żadnymi innymi publikacjami, a możliwe związki są przypadkowe.
Proszę o przestrzeganie praw autorskich i nie kopiowanie moich tekstów, bez mojej wyraźnej zgody, bo zaplanowanie wszystkiego wiele mnie kosztowało.
Mile widziana konstruktywna ktytyka i porady na przyszłość.
Okładka jest również mojego autorstwa.