Mark ma ułożone życie, zgraną rodzinę, cudownych przyjaciół i wspierającą dziewczynę do czasu.... Do czasu kiedy poznaje Donghyucka, a jego życie zmienia się w istny rozpierdol. Wieczorne spacery, wspólne wagary, szczere rozmowy oraz namiętnie pocałunki. Czy tak błahe rzeczy dadzą poczucie prawdziwego szczęścia im obojgu? elo benc luźny fanfik, trochę komedia, prawdopodobnie smut poza markhyuckiem przewiduje taeteny, nominy i inne shipy, no ogólnie mam nadzieję, że będzie chociaż trochę ciekawie i śmiesznie więc zapraszam!! ps. aktualizacje są w czwartki!!
6 parts