Czasem czuję, że jestem. Że istnieję, żyję, może mogę dokonać wielkich rzeczy. Wtedy idę w świat z podniesioną głową, nie przejmując się tym, co powiedzą inni.
Czasem jednak wolałabym, żeby mnie w ogóle nie było. Zamykam się w swoim pokoju, by nikt nie widział mojego żałosnego stanu. Kiedy już usiądę na podłodze, oparta o ścianę, po czym uspokoję potwora, który we mnie tkwi, chwytam kartkę papieru i ołówek. Spisuję to, co myślę, co przeżywam. Wyrzucam z siebie wszystko, co mnie trapi.
W taki sposób powstaje ta książka. Są to moje myśli, których nie chcę przetrzymywać w sobie. Wysyłam je gdziekolwiek, byle jak najdalej. Niech mi nie przeszkadzają tutaj, w codziennym życiu. Tu nie jest mile widziane postrzeganie świata z innej strony.