Drżącą dłonią składam podpis pod własnym wyrokiem. Własnoręcznie, ale nie z własnej woli, skazuję się na rok udręki, nie mając pojęcia w jak niebezpieczną grę przyjdzie mi zagrać.
I jak wiele mogę stracić.
Drżącą dłonią składam podpis pod własnym wyrokiem. Własnoręcznie, ale nie z własnej woli, skazuję się na rok udręki, nie mając pojęcia w jak niebezpieczną grę przyjdzie mi zagrać.
I jak wiele mogę stracić.
Drżącą dłonią składam podpis pod własnym wyrokiem. Własnoręcznie, ale nie z własnej woli, skazuję się na rok udręki, nie mając pojęcia w jak niebezpieczną grę przyjdzie mi zagrać.
I jak wiele mogę...