RULE. SAGA : TAK ZWYCZAJNIE TOM V. Zakończone.√
  • Reads 128,825
  • Votes 9,495
  • Parts 57
  • Reads 128,825
  • Votes 9,495
  • Parts 57
Complete, First published Nov 07, 2019
Mature
Rule Moon - Keller, nie miał szczęścia w życiu. Został samotnym ojcem, uroczej dziewczynki. Na jego drodze stanęła, kobieta, która miała równie mało szczęścia w życiu. Dwie szamoczące się ze smutną rzeczywistością dusze,  znajdą wspólny cel. Czy to wystarczy, żeby ich życie stało się pełne dobrych zdarzeń i pozytywnych emocji? Zapraszam na historię wnuka Evy i Richarda Moon - Keller.
Nie wyrażam zgody na kopiowanie treści moich opowiadań i wykorzystywanie moich pomysłów. Wszystkie prawa zastrzeżone.
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add RULE. SAGA : TAK ZWYCZAJNIE TOM V. Zakończone.√ to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Obrończyni [W SPRZEDAŻY] cover
Wycie księżyca/ Prawdziwy Alfa cover
Storm Riders MC#4 Knox cover
It's My Darkside (ZAKOŃCZONA) cover
(My) sweet boy |Boy x Boy| cover
Reditum (Seria White cz. 4) cover
Odrzucona mate | W TRAKCIE cover
Pięknym za nadobne (+18) [ wydane] cover
All I Want For Christmas Is You cover
Naucz mnie kochać  cover

Obrończyni [W SPRZEDAŻY]

16 parts Complete

Uczucia, których nie da się ująć w paragrafach Kilka kartonów z rzeczami. Klitka nazywana mieszkaniem. Pięćset dolarów w banku, dwieście w portfelu. Kot. Oto cały dobytek Felicii Anderson w momencie, w którym rozstaje się z kancelarią KOster & Thompson. A także z Thomasem KOsterem. Mężczyzną, który często pojawia się w jej myślach i za każdym razem wywołuje motyle w brzuchu. To bolesne i przyjemne równocześnie. Thomas, mimo że sam zdecydował o rozstaniu z dziewczyną, przeżywa je równie boleśnie. Topi gorycz w alkoholu, wylewa na siłowni hektolitry potu, ale to wszystko nie działa. Myśli o Felicii nie chcą odejść, Thomas nieustannie się zastanawia, czy zasługuje na kolejną szansę i jak sprawić, by dziewczyna mu ją dała... Czy tych dwoje będzie w stanie poukładać sobie życie bez siebie? Czy uczucie, które najwyraźniej w żadnym z nich nie wygasło, może zapłonąć świeżym żarem? Łzy moczyły delikatny materiał poduszki, tworząc na niej plamę tuż obok mojej twarzy. To była ta chwila, gdy samotność, poczucie porażki i rozczarowanie uderzyły we mnie z pełnym impetem. Ciągle miałam nadzieję, że mnie zatrzyma, zadzwoni, przyjdzie. Powalczy.