sane [ChanBaek]
  • Reads 12,716
  • Votes 1,634
  • Parts 42
  • Reads 12,716
  • Votes 1,634
  • Parts 42
Ongoing, First published Nov 08, 2019
Mature
Baekhyun boi się zarazków, zwierząt i dotyku innych ludzi. Mimo tego, że potrafi przestraszyć się zwykłej plamy na obrusie, na co dzień radzi sobie całkiem dobrze... do czasu, aż na piętro wyżej nie wprowadza się nowy lokator, który nie dość, że wychowuje małego potwora porośniętego futrem, to z jego ubrań z jakiegoś powodu zawsze sypie się piach. 


     ━━━━━━━━━▲━━━━━━━━━
                        romans, fluff with angst
                                         slowburn
                   ChanBaek, pobocznie KaiSoo
     ━━━━━━━━━▼━━━━━━━━━
All Rights Reserved
Table of contents
Sign up to add sane [ChanBaek] to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
The Last Time / Rafe Cameron cover
♡~001x456~♡ cover
Vegas || Mata cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
More than love || Pedri cover
Two of Us [Thangyu 230 x 124] cover
Obserwator cover
Dance with me || Dramione  cover

Boys Don't Cry

77 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."