Nigdy nie sądziłem, że Ty, moja miłość i nadzieja, któregoś dnia odejdziesz. Mieliśmy trwać razem, wspierając się bez względu na wszystko.
Dziś myślę o tym i widzę, że to było naiwne z mojej strony. Było zbyt pięknie, by trwało wiecznie. Zimne ramiona śmierci, zdrady, wyrwały Cię z moich ramion i zabrały Cię nie zważając na moje protesty.
Jedyne co mi pozostało to zapomnieć.
Lecz jak mógłbym zapomnieć, kogoś kto sprawił, że poczułem, że mam w życiu cel, na którego wypełnienie nadzieja znikła wraz z chwilą, gdy jego ciało zaczęło tracić to ukochane przeze mnie ciepło?
Najwidoczniej gwiazdy nudziły się moją rozpaczą i zlitowały się nade mną.
Oddały mi Ciebie.
Ale kto by pomyślał, że moje szczęście polegające na byciu przy Tobie, będzie tyle Cię kosztować?
====================================
UWAGA: Jeżeli szukasz cukierkowego, uroczego LietPola to tu go raczej nie znajdziesz. Ze względu na opisaną historię, miłość Polski i Litwy jest platoniczna i przyjacielska, ale nie romantyczna. Mimo to, zapraszam do czytania.
UWAGA 2: Treść może zawierać sceny platonicznego PruLietu, więc jeśli Ci to przeszkadza to nie czytaj.