Ech, te nieszczęsne czarne koty. Pecha przynoszą, a komu jeszcze do tych wszystkich problemów pech potrzebny? Na pewno nie Adrienowi, który zdążył już stracić matkę, mimo swojego młodego wieku. Do tego dochodzi oschły ojciec, który stwarza takie wrażenie, jakby jego syn w ogóle go nie obchodził. Jednak ten pechowy czarny kot tym razem przyniesie szczęście. Po wypowiedzeniu trzech słów, Adrien przemienia się w superbohatera broniącego Paryż, a w między czasie wpada na balkon do pewnej dziewczyny, która podziela jego zdanie o przepysznej gorącej czekoladzie, a mianowicie, że to cudo nad cudami.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Książka pisana w trakcie oczekiwania na sezon czwarty. 🐞
Mam nadzieję, że komuś spodoba się to, co tutaj piszę. Wręcz proszę was o krytykę, bo sama się jeszcze uczę, a to zawsze się przydaje, żeby nie popełnić tego błędu po raz kolejny.
Postacie nie należą do mnie, tak samo jak obrazek z okładki.
Osiągnięcia:
#1 w ,,balkon"