Wąska uliczka, bez lamp czy jakiegokolwiek oświetlenia, jedynie ja i ciemność. Można było tak powiedzieć, ale czy to prawda? Tego nie jestem pewna, po tym co dzialo sie ostatnio. Mimo tego ciągle szłam, chciałam jak najszybciej wrócić do tego przeklętego domu, do pustego pokoju, w którym każdy cichy szmer w domu było słychać. Dziwne nieprawda? Nawet ja nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, a mieszkam tam od urodzenia z rodziną. Kiedy miałam skręcać w jeszcze mniejszą uliczkę, nagle znikąd, pojawił sie kruk. Spojrzał sie na mnie, czerwonymi ślepiami, których przestraszył by sie najbardziej nieustraszony super bohater. Mimo tego nie mogłam przestać patrzeć zwierzęciu w oczy. Przerażało mnie to ze to tylko ptak, a ja czułam sie jak w transie. Nagle wzbił sie w górę i zaczął lecieć w moją strone, w ostatniej chwili sie uchyliłam i przez chwile mogłam widziec jak ptaszysko znika w ciemnościach. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to zdarzenie wpłynie na moje życie.All Rights Reserved
1 part