The Pain Riders MC #3- Knife
  • مقروء 122,450
  • صوت 6,404
  • أجزاء 25
  • مقروء 122,450
  • صوت 6,404
  • أجزاء 25
إكمال، تم نشرها في ديسـ 23, 2019
Kiedy porucznik Leonidas Miller otrzymał rozkaz wyjazdu na misję do Afganistanu, czuł, że spełniło się jego marzenie. Miał pomóc ojczyźnie. Był w elitarnej jednostce komandosów, która miała ewakuować cywili z oblężonej wioski. Nic łatwiejszego.... ale nie wszystko potoczyło się zgodnie z planem. Kilkunastu żołnierzy dostało się do afgańskiej niewoli, a to co tam przeżyli było piekłem na ziemi....
            Dwa lata po powrocie z Afganistanu, Leonidas trafia do MC Pain Riders. Czy Knife poradzi sobie z traumą, która ciągle w nim tkwi? Czy wyleczy się z nałogu i zacznie żyć normalnie? Może obecność Kelly sprawi, że odzyska swoje chęci do normalnego życia?

Zapraszam na III część Pain Riders.

Książka zawiera dużo scen 18 + oraz wulgaryzmy.
جميع الحقوق محفوظة
قم بالتسجيل كي تُضيف The Pain Riders MC #3- Knife إلى مكتبتك وتتلقى التحديثات
or
#125miłość
إرشادات المحتوى
قد تعجبك أيضاً
Nie Ma Zmiłuj/ Bad Girl✔️ بقلم Klisli
16 جزء undefined أجزاء إكمال
Pamięć, której nie da się wymazać... Miłość która jeszcze nie wygasła... Nadzieja która rośnie na lepszy dzień... Lecz trzeba działać, aby dojść do prawdy . Powtarzali mi że nie dam rady, jestem za słaba, dla kobiet nie ma tu miejsca... Ale teraz, błagają mnie o litość..."Nie ma zmiłuj" "Jak zawsze nie mogłam zasnąć, spojrzałam na niego obok. Spał spokojnie, z lekko uchylonymi ustami, a kołdra okrywała go od pasa w dół, z czego powodu widziałam jego nagi, umięśniony, tors. Problemy z snem... Męczą mnie od dwóch dni. Powoli wydostałam się z jego ramienia. Podeszłam do okna Do pokoju wpadał blask księżyca... Gdy nagle poczułam dłonie na swoich barkach, sunące powoli w dół. -Nadal nie możesz zasnąć? -zapytał z chrypką w głosie. -Yhm... Przepraszam jeżeli znów cię obudziłam- odpowiedziałam, a on podniósł mój podbródek aby następnie złożyć na moich ustach, lekki pocałunek.. -Nie przepraszaj.. Masz gorsze dni poprstu- wyjaśnił. -Wracajmy do łóżka... Jest druga w nocy... I wtedy rozległ się huk, a potem w całym domu huczał alarm. -Biegnijcie na ulicę! - krzyknął wbiegający Paul do pokoju. Chłopak, szybko pociągnął mnie za dłoń biegnąc w stronę wyjścia... Przy okazji po drodze wziąwszy pistolet, zastrzelił kilku wrogów. -Zostań tu z Wiliam'em, i za żadne skarby nie biegnij za mną... Jeżeli coś mi się stanie pamiętaj, że zawsze będę cię kochać- powiedział gdy byliśmy przed domem. -Nie! - krzyknęłam, widząc jego biegnącego spowrotem do domu, chciałam biec za nim, lecz ramiona przyjaciela mi to uniemożliwiły.-Nie! Proszę! Neil! I wtedy budynek stanął w płomieniach... A Jego nigdzie nie było... Obudziłam się zalana łzami, a oddech był nie równy, zza okna wysuwały się promienie porannego słońca... " ~Fragment książki