Pewnego dnia miałam sen. Byłam w nim w przepięknym a zarazem strasznym lesie. Wszędzie był śnieg. Stałam na przeciwko zarośli. Na początku mogłam się ruszać ale w pewnym momencie zapomniałam o tym jak chodzić. Nie mogłam się ruszać. Nagle w zaroślach coś się poruszyło. Po paru sekundach które dla mnie były jak godziny z krzaków zaczął pojawiać się Lew. Jednak nie czułam strachu. Biła od niego troska, miłość i bezpieczeństwo.
8 parts