30 parts Complete To wydarzyło się nagle. To nie miało się wydarzyć. Te uczucie ich owladnęło. Niczym liście porwane przez wiatr. Miłość w rodzinie to normalne. Ale zależy jak rozumieć to słowo. Prawda nie istnieje. Każdy rozumie ją inaczej. Oni miłość między sobą rozumieją inaczej. Nikt się nie spodziewa. Że od nienawiści do miłości jest jeden krok. A pokrewieństwo krwi nie będzie problemem.
Fragment:
"- Takie to śmieszne?- zapytałam go, kiedy o mało co nie spadł z krzesła.
- Nawet nie wiesz jak bardzo, jak można rozwalić łóżko? I to jescze tak, że jest do wyrzucenia?- nadal się śmiał.
- I tak musielibyśmy kupić nowe, nie przejmuj się, tylko nie wiem gdzie bedziesz spać- powiedziała spokojnie ciocia.
- Może ze mną w pokoju- Cris spojrzał na swoją mamę wzrokiem pełnym troski, a mi posłał łozbuzerski uśmieszek.
- To uzgodnijcie to już między sobą- odparła podnosząc ręce w geście obronnym i wyszła z pokoju.
- No to co mała śpisz razem ze mną- powiedział uwodzicielskim głosem.
- Pieprz się- odpowiedziałam lekko zła.
- Z tobą to mógłbym nawet tu i teraz, ale pamiętaj, że nie masz gdzie spać- wyszeptał mi do ucha, a mnie przebiegł przyjemny dreszcz."