"-Widze ze jesteś zła, ale o co do cholery?! - krzyknął stając w miejscu. Crystal zrobiła to samo.
-O co?! O co?! - krzyknęła - Ciągle jest 'Lydią to, Lydią tamto'. W kółko o niej gadasz!
-Bo się zakochałem nie rozumiesz?! - podniósł głos.
-Aha. Tylko że jak na zaczęłam przyjaźnić się z Brett'em to prawie się o niego pokłóciliśmy!
-Co ma Brett do tej sytuacji?! Poprosiłem cię o pomoc, a ty się złościsz! - machnął ręka. Hale zaczęły lecieć łzy po policzkach. Oboje byli przemoczeni aż do scuhej nitki.
-Kiedy ty to wreszcie zrozumiesz, że cię kocham! Byłam przy tobie zawsze! Gdy byłeś chory, gdy złamałeś nogę i trafiłeś do szpitala, kiedy prawie zabił cie mój wujek, kiedy płakałeś, bo Lydia wolała Jackosn'a a nie ciebie! - krzyczała przez płacz.
W tym momencie Stiles'a zatkało totalnie. "
Fabułę zmieniam żeby nie było.
Kiedy Harry Potter zjawia się w Hogwarcie, jest zupełnie inny, niż wszyscy przypuszczali. Jest cichy, wycofany, nigdy nie podnosi głosu i nie szuka przygód, a wszystkie szkolne zwierzęta lgną do niego. Jaką tajemnicę skrywa i czy komuś uda się ją odkryć?