Nie mogę go stracić, to mój przyjaciel
  • Reads 8,167
  • Votes 565
  • Parts 20
  • Reads 8,167
  • Votes 565
  • Parts 20
Ongoing, First published Jan 05, 2020
Merlin nie wierzy w ostateczną śmierć Artura. Czuje, że da się jeszcze go uratować. Jest przecież największym czarodziejem wszech czasów, jak wszyscy mu powtarzają, dlatego ożywienie tak ważnej dla niego osoby nie może być niewykonalne. Emrys wyrusza w podróż za Świętym Graalem, ryzykując życie za możliwość ratunku króla Camelotu, podczas której poznaje nie tylko sekrety otaczającej go magii, ale także jego uczuć do Artura.



~Książka jest kontynuacją „Przygód Merlina" ale polecam czytać, nawet nie znając serialu~
All Rights Reserved
Sign up to add Nie mogę go stracić, to mój przyjaciel to your library and receive updates
or
#52średniowiecze
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Czarne Szaty: Powrót Pana || Severus Snape cover
It has always been you / JJ Maybank cover
My first Love || Héctor Fort cover
Harry Potter i Przekleństwo Salazara cover
Dziewczynka zbawca (The Girl Savior) || Jinx x Ekko (Timebomb) cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Zapach perfum || MATA cover
Saga Mistrzów  cover
Biznesmen i Ja cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."