Fragment: Spojrzeliśmy sobie w oczy, nasze twarze dzieliły milimetry, gdy nagle usłyszałem głośny krzyk, najprawdopodobniej dobiegający z garażu: -Pomocy! -Kurwa, w takim momencie? Mordują czy jaki chuj?- mruknąłem pod nosem, przeprosiłem Laurę i wyszedłem z basenu- zaraz wrócę. Szedłem szybko w stronę pomieszczenia, zastając tam Krzycha, który najwyraźniej utknął pod autem. Wyciągnąłem go, po czym powiedziałem: -Stary, serio? W takim momencie musiałeś utknąć pod tym samochodem? -Przepraszam Mati, nie zrobiłem tego celowo- powiedział Kamil przyglądając się mi- wyszedłeś do mnie spod prysznica?- zapytał wyraźnie rozbawiony. I zakończenie, którego nikt się nie spodziewa... Książka będzie zawierać wulgaryzmy. *ta książka to fikcja, żadne z wydarzeń nie miało miejsca naprawdę.* Ostatnia informacja! Zaczęłam pisać tą książkę dosyć dawno (grudzień 2019), więc niektóre informację mogą nie być zgodne z teraźniejszością!