Ogólnie rzecz biorąc, wydaje mi się, że słucham MARINY stanowczo za krótko, by z czystym sumieniem określać się jej fanką, ale cóż, pewne rzeczy są od nas silniejsze, więc moje sumienie chyba musi pozostać nieczyste. Po tej książce możecie spodziewać się mniej lub bardziej śmiesznych sytuacji, które w związku z moim zamiłowaniem do muzyki tak cudownej artystki, jaką jest Marina Diamandis, odwiedzają mój całkiem przeciętny żywot.All Rights Reserved