- Hej, biedronko! - czarny kot złapał mnie za rękę. - Muszę już iść! Zaraz się przemienie! - Proszę, biedronko... Nagle się przemieniałam. Próbowałam się wyrwać, ale się nie udało. - Nie! Proszę! Kocie! Przemiana dobiegła końca. - Mari...? - Kocie... - Chowaj pazury... Po chwili zobaczyłam Adriena. - A-Adrien...? - Mariś... W końcu się wyrwałam i uciekłam.All Rights Reserved