One shot urodzinowy dla pewnej mendy pisany dawno temu i zostawiam go opublikowanego przez sentyment, mimo, że błędy ortograficzne, stylistyczne i styl pisania wołają o pomstę do nieba.
"- Więc te ciastka to maska Spidermena? - spytał widząc dość, ekhem, interesujący kształt świeżo upieczonych ciasteczek. Niektóre z nich były już pokryte czerwonym lukrem.
- Tak, bo co? - Sophie nie zważając na brązowe oczy chłopaka wodzące po ciasteczkach, kontynuowała ozdabianie jednego z nich czarnym lukrem.
- Nie nic, tylko nie sądzisz, że to oko jest trochę krzywe? - wskazał na jedno z wielu ciasteczek leżących na blacie kuchennym.
- Jak coś ci się nie podoba Parker, to zrób to sam. A tak, to odciastkuj się od moich ciastek! - krzyknęła oburzona, rzucając w chłopaka mąką. "