MixTape || j.jk
  • Reads 12,213
  • Votes 496
  • Parts 11
  • Reads 12,213
  • Votes 496
  • Parts 11
Ongoing, First published Jan 17, 2020
Ona- Zwykła dziewczyna z niezwykłym talentem

Oni- Niezwykły zespół ze zwykłymi ludźmi 

Ona- Nieznana, tekściarka i producentka

Oni- Znane na całym świecie gwiazdy

Wśród nich jest On.

Nie ma pojęcia o tym, że Ona istnieje. 
On dla niej jest pracą- zarobkiem. 
Chcąc nie chcąc, są ze sobą powiązani, chociaż o tym nie wiedzą. 


Co z tego wyniknie?
Czy dwie inne rzeczywistości, mogą scalić się w jedną? 


>>Wszystkie prawa do tekstów, należą do wytwórni muzycznej  Big Hit I zespołu BTS<<


JEŚLI KOMUŚ PRZESZKADZAJĄ GIFY I ZDJĘCIA W KSIĄŻKACH, TO LEPIEJ NIE CZYTAĆ, BO JEST ICH TU TROCHĘ.
DZIĘKUJĘ

CHRONOLOGII NIE MA TOTALNIE :/
All Rights Reserved
Sign up to add MixTape || j.jk to your library and receive updates
or
#559życie
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Obserwator cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
001 x 456 cover
My first Love || Héctor Fort cover
Zapach perfum || MATA cover
Whiskey Kisses | Héctor Fort cover
Dance with me || Dramione  cover
More than love || Pedri cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."