Dawno dawno temu w dalekiej krainie stała wieża. Wysoka jak najwyższe drzewa w górach... Bardzo mało osób wiedziało o tej budowli. Na sam szczyt wspinała się w zakapturzona postać. Otworzył drewniane drzwi które prowadziły do średniej biblioteki. Stanął na środku tuż obok drewnianego biurka. Zdjął swój kaptur. Był to stary mag, strażnik tej biblioteki. -Każda opowieść zaczyna się dobrze... Książę pokonuje złego smoka i ratuje piękną księżniczkę... a potem żyją długo i szczęśliwie- powiedział starzec drapiąc się po siwej brodzie- Ale ta historia jest zupełnie inna niż te które znacie. Pozwolicie że wam przeczytam "Opowieści Ludu". [...] Więc zmieniam pomysł na książkę...