[Korekta, poprawione rozdziały mają swoje tytuły]
Życie Tracy Lee powoli zaczynało przypominać jeden, wielki schemat. Pragnęła jedynie zaznać upragnionego spokoju, lecz zakończyło się to dla niej trwaniem w miejscu, wraz ze swoją paroletnią chorobą.
Jednak ta monotoniczna bańka nagle pęka, gdy osoby, o których nie chciała już więcej pamiętać, wracają.
Kobieta bowiem zostaje zmuszona do powrócenia do swojego dawnego życia, niszcząc dotychczasową pętlę. Tylko, kto powiedział, że ludzie o dwóch życiach mają łatwo?
W opowiadaniu mogą się znaleźć różne nieodpowiednie i nie właściwe dla wrażliwych treści. Jeśli ci to przeszkadza, nie czytaj. Natomiast jeśli nie, to zapraszam
Rozdzialy wstępnie poprawione: Prolog - Rozdział 9
Pierwsza wersja Śmierci Motyla z 2018 roku. Aktualnie pisany jest remake.
W 2045 roku spokój zwykłych szarych ludzi został zakłócony. Nieznana dotąd choroba przez lata rozprzestrzeniała się po świecie, nie dając żadnych objawów, a wystarczył jedynie kontakt wzrokowy. Gdy ludzie zaczęli dostrzegać dziwną zamianę koloru oczu, myśleli, że to tylko przemęczenie. Jednak zarażona dziewiętnastoletnia Lily i wielu innych musieli zmierzyć się z czymś gorszym od sekundowego zarażenia - z bólem przemiany w potwora.
Pamiętaj! Jeśli historia Ci się spodobała, zostaw po sobie jakiś znak :D gwiazdki i komentarze są mile widziane.
A może masz dla mnie jakieś rady? Przyjmę każdą uwagę na klatę!
Ostrzeżenie ⚠
Opowiadanie zawiera przekleństwa i brutalne, odrażające sceny. Nie dla ludzi o słabych nerwach i doskonałej wyobraźni, mogącej sobie wszystko ładnie wyobrazić XDD
Druga część już na profilu
https://www.wattpad.com/story/234303795-%C5%9Bmier%C4%87-motyla-2