Morze Damary było miejscem dla nieludzi. Przeznaczeniem krainy było trzymać ich w pokoju z dala od pospólstwa, wśród którego rósł bunt, chęć pozbycia się czarownic, ras około ludzkich i stworzeń do amerykańskiej fauny niepodobnych. Wszystko to jednak zmieniło się wraz z przybyciem wojsk i żądnych śmierci płomieni. Przed laty chłepcąc gorzką krew, dziś ziemie Damaru piją łzy, gdy stąpają po nich okrutni władcy. Na ustach Damarczyków tkwi dziś pieśń o potworze, tworzącym legendę ich mrocznych czasów. Metu Mortis, zewsząd rozbrzmi to imię, gdy z wyrytych w skórze szram poleje się brudna krew. Imię to przypada niewieście uchowanej w towarzystwie piratów, zahartowanej nienawiścią do rządzących dziś czterech królów najemnicy. To właśnie im przypadnie przekonać się o gniewie, jaki rósł w tej pozornie niewinnej, acz okrutnej damie, która zniszczy ich chciwe żądze, zwracając przeciw nim nieszczęśliwy lud. „- Dla czarownic byłaś nadzieją. Dla piratów tylko szansą na zysk. Dla innych Najemników? Obiektem zazdrości. Dla łowców głów zaś obiektem pożądania. Dla bardów inspiracją, karczmarzom, jacy widzieli twoje bójki śniłaś się po nocach. Zaś dla zmęczonych władzą nadzieją na lepsze jutro. A łączy ich jedno. Wszyscy są ludźmi. A dla ludzi już na zawsze będziesz potworem.''
3 parts