Historia przepełniona potem, słowem na literę s, marnym egzystowaniem, ostrymi kebabami, kawusią i sporą dawką manipulacji oraz zagrywek mających na celu omotać (mój) umysł. Tytułowej Różowowłosej też nie zabraknie, a to zapewne dlatego, że stała się, tak jakby, całym moim światem. Tak, moja opowieść zawiera dużo lukru, podlizywania się i innych elementów mających na celu udobruchać moją dziewczynę (biedaczka ma okres).All Rights Reserved