Jak śmierć pokochała życie... // How death loved life ...

Chciałabym prosić, żeby każdy z was wyraził swoją opinię na temat tego dzieła. Jest to dla mnie niezwykle ważne.

Pracę pisałam na konkurs anglojęzyczny.
Na razie wstawiam po polsku. To od was zależy, czy pojawi się w angielskiej wersji.

Pisane pod wpływem chwili, z kotem na kolanach, cieplutkim i puchowym kocem z Harry'ego Pottera, oraz pyszną herbatką. Pisane podczas jednego z zimowych wieczorów

Zapraszam serdecznie.
Jestem otwarta na każdą krytykę. Nie podoba wam się, napiszcie. Podoba, też możecie napisać. Chętnie przyjmę od was jakieś rady i inne takie.

Opowiadanie stworzone 3 lutego 2020r.
Imię śmierci nadane na cześć mojego zmarłego już kota. (20.06.2020r)

Ode mnie dla was. Wypuszczam tak ważną dla mnie rzecz w moje 16 urodziny i mam nadzieję, że docenicie moją pracę. Nie liczę na jakiś duży rozgłos tego krótkiego opowiadania. Nie będzie też kontynuacji.
Zapraszam serdecznie