- Hej, przysięga na mały palec? Hazz, wiesz, że zawsze dotrzymuję obietnic, przynajmniej przez te lata- dodał, wyciągając piąty palec u dłoni w stronę przygnębionego dziewięciolatka.
- Niech będzie- zadecydował, łącząc palce w obietnicy. Uśmiechnął się niemarawo, a Louis odwzajemnił to ze szczerością, przez co Harry zapragnął rozpromienić się prawdziwie.
- Będę na ciebie czekać- dodał młodszy, rozglądając się po osobach, ktore wydawały się zajęte ucztą. Po krotkim namyśle, podnosząc się na palcach zostawił mokry pocałunek na policzku starszego.
Odbiegając od razu w stronę swojej mamy.
Lub: Louis wraca po dziesięciu latach, a Harry chce w końcu być sobą w rodzinie z żelazną tradycją i brakiem uczuć.
Opowieść wzorowana na filmie ,, czasem słońce, czasem deszcz".
Stalowe tęczówki spotkały się z jej brązowymi, co na chwilę wstrzymało jej oddech, dosłownie jakby zapomniała jak się oddycha. Uczucie było dziwne, intensywne, ale na jej szczęście tylko chwilowe. Jego wzrok nie był wypełniony pogardą czy obrzydzeniem, wydawał się naprawdę neutralny i jednocześnie zmęczony. Kto z nich nie był zmęczony? Stał w towarzystwie swojej matki, która wydawała się bledsza i szczuplejsza niż zwykle. Widać było, że wojna ich również dotknęła z tej nieprzyjemnej strony.
****
Akcja dzieje się po wojnie. Wszyscy wracają na ostatni rok do Hogwartu. Postacie które zginęły w książce, pojawiają się jako żyjące, nie zginęły w czasie wojny.
To moje pierwsze Dramione, prośba o wyrozumiałość x